- Wiersz ze zbioru „Ogród fraszek”.
- W utworze poeta ukazał obraz państwa znajdującego się w stanie całkowitego niemal rozpadu i wszechogarniającej anarchii.
- Wewnętrzny chaos spowodowany jest brakiem szacunku dla prawa i obowiązujących norm.
- Wiele ustaw wymyśla się bardzo szybko i bez zastanowienia, dlatego często są oderwany od rzeczywistości „co rok to nowe prawa i konstytucje”.
- W Rzeczypospolitej panuje pogarda dla prawa, rację ma ten, kto silniejszy.
- Sprawiedliwość stała się pustym słowem, bogaci wykorzystują biednych i niżej urodzonych.
- Samowola szlachecka sprawia, że każdy kieruje się własnym interesem, dba jedynie o własne dobro.
- Cierpi na tym „szlachta uboga i biedni ziemianie”.
- Są bezwzględnie uciskani przez krzywdzące prawo, co powoduje, że żyją w niedostatku.
Nierządem, powiedział ktoś dawno, Polska stoi.
Gdyby dziś pojźrał z grobu po ojczyźnie swojej,
Zawołałby co garła: wracam znowu, zkądem,
Żebym tak srogim z Polską nie ginął nierządem.
Co rok to nowe prawa i konstytucje,
Ale właśnie w tej wadze jako minucye.
Poty leżą na stole, poty nam się zdadzą.
Poki astrologowie inszych nie wydadzą.
Dalej w kąt albo małym dzieciom dla zabawy;
Założyłby naszemi Sukiennice prawy.
Nikt nie słucha, żaden się nie ogląda na nie;
Szlachta tylko uboga i biedni ziemianie,
Którzy się na dziesiątej opierają części.
I to ledwie, tak inszy stan Polskę zagęści.
Mądry, możny, albo kto dostąpił honoru,
Księstwa, grabstwa, ten wolen; niechajże poboru
Szlachcic który nie odda, zaraz mu po szląsku
Pozwy, egzekucje ślą na onym kąsku,
Że niejeden niestetyż z serdecznym dziś płaczem
Z dziatkami cudze kąty pociera tułaczem.