Satyryczna fraszka o tematyce dworskiej, oparta na dowcipnym pomyśle. Przedstawia życie na dworze królewskim, wesołe i suto zakrapiane. Tytułowy doktor Hiszpan to Piotr Roizjusz (Pedro Ruiz de Moros), poeta i doktor praw na Akademii Krakowskiej, przyjaciel Kochanowskiego.
Tak więc tematem jest pijaństwo, ludzkie wady, dworskie życie, biesiadowanie.
Utwór ma niezwykłą budowę, składa się z wypowiedzi postaci biorących w przedstawionym zdarzeniu, narrator odzywa się jedynie dwa razy.
Anegdota zbudowana jak mała scenka dramatyczna (skrótowy dialog, stopniowanie napięcia, dowcipna pointa).
Utwór ma budowę dramatu:
- ekspozycja (odejście doktora od kompanów),
- zawiązanie akcji (decyzja o odwiedzeniu śpiocha),
- rozwój akcji (zabranie dzbana z winem i dobijanie się do drzwi doktora),
- punkt kulminacyjny (wyważenie drzwi),
- zakończenie (upicie doktora).
Puentę wygłasza doktor „Szedłem spać trzeźwy, a wstanę pijany”.
Humor zawarty w utworze polega na kontrastowym zestawieniu poważnej postaci doktora z rozbawionymi i nietrzeźwymi dworzanami, na sprzeczności zamiarów dworzan i potrzeb doktora. Mamy do czynienia z paradoksem, ktory polega na pozornej sprzeczności, nieprawdopodobieństwu sytuacji, niezgodności z normalnym biegiem rzeczy.
Wiersz ma budowę ciągłą, liczy 14 wersów, rymy są dokładne, żeńskie, parzyste (układ aabb).
Oprócz puenty poeta zastosował epitety (np. „dobry doktor”) oraz dialogi, które dynamizują akcję.
„Nasz dobry doktor spać się od nas bierze,
Ani chce z nami doczekać wieczerze.”
„Dajcie mu pokój! najdziem go w pościeli,
A sami przedsię bywajmy weseli!”
„Już po wieczerzy, pódźmy do Hiszpana!”
„Ba, wierę, pódźmy, ale nie bez dzbana.”
„Puszczaj, doktorze, towarzyszu miły!”
Doktor nie puścił, ale drzwi puściły.
„Jedna nie wadzi, daj ci Boże zdrowie!”
„By jeno jedna” — doktor na to powie.
Od jednej przyszło aż więc do dziewiąci,
A doktorowi mózg się we łbie mąci.
„Trudny — powiada — mój rząd z tymi pany:
Szedłem spać trzeźwo, a wstanę pijany.”