„Orkiestry dęte”

Żartobliwa, wesoła  piosenka z repertuaru Haliny Kunickiej (właśc. Halina Irena Kunicka-Kydryńska, piosenkarka, autorka kwielu płyt, w tym „złotych”).  Twórcą tekstu jest Jan Tadeusz Stanisławski (1936-2007), polski satyryk, radiowiec, aktor i autor tekstów piosenek, muzykę stworzyła Urszula Rzeczkowska (1934-1934), polska akordeonistka i autorka wielu muzycznych przebojów (np. „Cała sala śpiewa”). Piosenka znalazła się w podręczniku muzyki dla klasy V, WSiP, autorstwa U. Smoczyńska, K. Jakóbczak-Drążek, A. Sołtysik (stamtąd nuty). Fragmenty melodii znalazły się w niezwykle popularnym radzieckim filmie (serialu) animowanym „Wilk i Zając”.

Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa-pa-pa-ra
Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa-pa-pa
Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa-pa-pa-ra
Pa-pa-pa la-la-la-la-la-la-la-la-la

Niby nic, a tak to się zaczęło
Niby nic, zwyczajne „pa pa pa”
Jest w orkiestrach dętych jakaś siła
Bo to było tak:

Babcia stała na balkonie, dołem dziadek defilował
Ledwie go ujrzała, nieomal zemdlała: skrapiać trzeba było skronie
Dziadek z miejsca zmylił nogę, pojął: czas rozpocząć dzieło!
Stanął pod balkonem, huknął jej puzonem, no i tak to się zaczęło

Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa-pa-pa-ra
Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa-pa-pa
Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa-pa-pa-ra
Pa-pa-pa la-la-la-la-la-la-la-la-la

Niby nic, a tak to się zaczęło
Niby nic, zwyczajne „pa pa pa”
Jest w orkiestrach dętych jakaś siła
Bo znów było tak:

Mama stała na balkonie, dołem tatuś defilował
Ledwie go ujrzała, nieomal zemdlała: skrapiać trzeba było skronie
Papcio z miejsca zmylił nogę, poczuł, jak go coś natchnęło
Stanął pod balkonem, huknął jej puzonem i tak podjął dziadka dzieło

Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa-pa-pa-ra
Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa-pa-pa
Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa-pa-pa-ra
Pa-pa-pa la-la-la-la-la-la-la-la-la

Niby nic, a tak to się zaczęło
Niby nic, zwyczajne „pa pa pa”
Jest w orkiestrach dętych jakaś siła
Lecz ich dzisiaj brak!

Próżno bowiem na balkonie, czekam by ktoś defilował
Żebym go ujrzała, nieomal zemdlała, by mi nacierano skronie…
Żeby z miejsca zmylił nogę, tak jak tamtym się zdarzyło
Stanął pod balkonem, huknął mi puzonem, by mi także się spełniło
Stanął pod balkonem, huknął mi puzonem, by mi także się spełniło

Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa-pa-pa-ra
Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa-pa-pa
Pa-pa-pa-pa-ra-pa-pa-pa-pa-ra
Pa-pa-pa la-la-la-la-la-la-la-la-la-la