Ze śpiewnika pieśni patriotycznych i rewolucyjnych pochodzi utwór „Pieśń młodej wiary”. Słowa napisał (prawdopodobnie w okresie 1860-1863) Mieczysław Jan Juliusz Romanowski (1833-1863, polski szlachcic herbu Bożawola, poeta epoki romantyzmu). Melodię tej pieśni, zawierającej refren skierowany do zaborcy carskiego, zapożyczył autor z francuskiej pieśni Żyrondystów (stronnictwa politycznego z czasów rewolucji francuskiej, skupiającego przedstawicieli inteligencji i burżuazji, z programem monarchii konstytucyjnej i rządów parlamentarnych z zachowaniem swobód życia gospodarczego i religijnego). Utwór zyskał popularność w okresie Wiosny Ludów.
W górę serca, świat się pali,
Sądy Boże głosi dzwon.
Próchno zbrodni w gruz się wali,
W gruz przemocy leci tron.
Dość już kajdan, łez i kłamstwa dróg!
W piersiach ludu zmartwychwstaje Bóg.
Cary, zbiry z drogi precz!
Z narodami Bóg i miecz!
Bóg nad nami z piorunami:
Cary, zbiry, z drogi precz!
W górę serca! Polska wstaje,
Krwią obmyta z krwawych plam;
Uścisnęła ludy, kraje,
Ludom rzekła: „Pokój wam!”
Chwała Panu! Sługom czarta zgon!
Święta nasza idzie zasiąść tron!
Z drogi cary! Zbiry precz!
Z polskim ludem Bóg i miecz!
Bóg nad nami — z piorunami,
Z drogi cary, zbiry precz!
Ze sztandaru Orzeł Biały,
Biały anioł z błoni róż,
Wieje skrzydłem w pola chwały,
W pola zwycięstw, śmierci, burz.
Za nim! Za nim kędy zwróci lot,
Nagie piersi nieśmy w bitew grzmot!
Z drogi cary! Zbiry precz!
Z polskim ludem Bóg i miecz!
Bóg nad nami — z piorunami,
Z drogi cary, zbiry precz!
Gdzie najgęściej śmierć powiewa,
Z piersi naszych zróbmy wał.
Umierając Polak śpiewa,
Pocałunkiem jemu strzał.
Ty nam, Święta, żyj po wieków wiek,
Od mórz dawnych aż do dawnych rzek!
Z drogi cary! Zbiry precz!
Z polskim ludem Bóg i miecz!
Bóg nad nami — z piorunami,
Z drogi cary, zbiry precz!
Kto polegnie, temu sława
Za spełniony syna ślub!
Kto się zlęknie — hańba krwawa,
Hańba i bezczesny grób! Idźmy! —
Za nas tam przed Boga tron
Lecą modły matek, sióstr i żon.
W piekło cary! Zbiry precz!
Z polskim ludem Bóg i miecz!
Bóg nad nami — z piorunami:
W piekło cary! Zbiry precz!