W utworze „Pieśń Świętojańska o Sobótce” autor wychwala uroki wsi. Wyraża aprobatę dla spokojnego, ustabilizowanego wiejskiego życia. Ceni dostatek wszelkich produktów spożywczych i dobre wychowanie młodzieży na wsi „A niedorośli wnukowie, Chyląc się ku starszej głowie, Wykną przestawać na male Wstyd i cnotę chować w cale”. „Zatym sprzętna gospodyni O wierzerzej pilność czyni, Mając doma ten dostatek, że się obejdzie bez jatek”. Pochwala proste życie pełne radości i obcowania z naturą. Cieszy się z braku zaskakujących sytuacji i niebezpieczeństw w wiejskim życiu. Ceni zawody bezpieczne i „pewne”. Po części zgadzam się z powyższym modelem życia. Tak jak i podmiot liryczny doceniam urok wsi i wszelkie dobra materialne, które ona „dostarcza”. Mimo to uważam, że życie pozbawione jakichkolwiek niebezpiecznych sytuacji i przygód byłoby nazbyt monotonne. Wydaje mi się, że w życiu każdego człowieka powinno być nie tylko szczęście, ale i smutek. Czasami nawet łzy są potrzebne do „rozładowania” jakiejś sytuacji.
[ET]