Opowiada o wydarzeniach politycznych i historycznych, których był naocznym świadkiem, zestawiając je z faktami opisywanymi przez Herodota. Zastanawia się, jak sposób podróżowania, przekazywania wiadomości i opisywania dziejów wpływa na rozumienie świata. I choć wydawać by się mogło, że od czasów Herodota w pracy reportera zmieniło się prawie wszystko, to także współcześnie, mimo natłoku informacji z różnych części globu, trudno zrozumieć bieg historii.
Autor Herodota traktuje przede wszystkim jako tego autora, który odkrył w ogóle reportaż. Był pierwszym reporterem na świecie. A przez to, że rozumiał, że źródłem materiału są przede wszystkim inni ludzie i żeby ich spotkać trzeba do nich pojechać, trzeba wyruszyć w podróż. Twierdzi, że od tego momentu nic nowego się nie stało w reportażu. Ciągle jest on tym gatunkiem literatury, która powstaje ze spotkania podróżującego reportera z ludźmi napotkanymi w drodze.