Praca i jej sens w życiu człowieka na przykładach wybranych utworów

Praca i jej sens w życiu człowieka na przykładach wybranych utworów

 Bibliografia podmiotowa:

  1. Biblia Święta, historia wciąż żywa, Lublin 1987.
  2. Orzeszkowa, Nad Niemnem,  Kraków 2000.
  3. Prus, Lalka, Łódź 2007.
  4. Borowski, Wspomnienia, wiersze, opowiadania, Warszawa 1979.
  5. Nałkowska, Medaliony, Lublin 2003.
  6. Herling-Grudziński, Inny świat, Warszawa 2002.

 Bibliografia przedmiotowa:

  1. Bujnicki, Tadeusz, Pozytywizm, Warszawa 1990, s. 137-145.
  2. Drewnowski T., Posłowie, [w:] Borowski T., Wiersze. Opowiadania, Warszawa 1977, s. 363–378.
  3. Januszewski Tomasz, Słownik pisarzy i lektur dla liceum, Warszawa 2001.
  4. Kuncewicz Piotr, Leksykon polskich pisarzy współczesnych, t. 1, Warszawa 1985, hasło: G. Herling- Grudziński, s. 328 – 331.
  5. Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, Warszawa 1985, hasła: Borowski Tadeusz (t. I, 96–97); Nałkowska Zofia (t. II, s. 11–12); Orzeszkowa E. (t II, s.113-114 ); Prus B. ( t. II s. 241 – 242);
  6. Nosowska Marta, Leksykon motywów literackich, Bielsko – Biała 2004, hasło praca , s. 379 – 387.

 Ramowy plan prezentacji:

III. Ramowy plan prezentacji:

1. Wprowadzenie – wyjaśnienie pojęcia praca.
2. Praca w Biblii – przekleństwo, kara czy źródło rozwoju?
a) praca Adama i Ewy jako kara za grzech pierworodny;
b) podejście do pracy w Nowym Testamencie – przypowieści;
3. Praca warunkiem rozwoju człowieka i społeczeństwa
a) realizacja postulatów pozytywistycznych w Nad Niemnem E. Orzeszkowej
b) Wokulski jako człowiek realizujący plany dzięki własnej pracy;
c) deprecjacja pracy w oczach Izabeli Łęckiej;
4. Praca rzekomym narzędziem resocjalizacji i przekleństwem więźniów i łagrów
a) kontrowersyjne „Arbeit macht frei” nad wejściem do obozu koncentracyj-nego w Auschwitz;
b) „nieludzki” obraz pracy w opowiadaniach Borowskiego i Nałkowskiej;
c) praca „na rzecz systemu” w Innym świecie G. Herlinga-Grudzińskiego;
5. Podsumowanie – refleksje na temat pracy.

Teza:  Praca  może pełnić odmienne role w życiu człowieka, a jej dodatnia ocena nie zawsze jest oczywista.

 

Rozważania nad  pracą i jej sensem w życiu człowieka chciałbym rozpocząć od wyjaśnień terminologicznych. Ogólnie ujmując „praca” to celowa (świadoma) działalność człowieka, polegająca na przekształcaniu dóbr przyrody i przystosowaniu ich do zaspokajania potrzeb ludzkich. Jest więc naturalnym elementem naszego życia, źródłem egzystencji, obok nauki i zabawy podstawową działalnością człowieka, której przyznaje się  wyższy poziom wartości i ważności. Wpływa bowiem na relację z bliskimi,  samopoczucie  i jakość życia.

Literatura  wszystkich epok powraca do tematu pracy przyznając jej szczególną godność. Już jeden z najstarszych zapisów myśli ludzkiej, Biblia, podejmuje ten problem, co świadczy o jego doniosłości.

Ze Starego Testamentu dowiadujemy się, że jedną z konsekwencji grzechu pierworodnego było skazanie człowieka na ciężką pracę przez całe życie. Odtąd człowiek w trudzie miał zdobywać pożywienie, a ziemia rodzić ciernie i oset. W tym ujęciu praca wydaje się karą za grzech.

Nieco inne jest podejście do pracy w Nowym Testamencie, gdzie Jezus wielokrotnie wyjaśnia sprawy dotyczące Królestwa Niebieskiego na przykładzie prac rolnych. W przypowieściach biblijnych poznajemy Noego budującego według wskazówek Boga arkę wraz ze swymi synami, w której mają się schronić przed potopem. W przypowieści o wieży Babel obserwujemy ludzi z zapałem tworzących budowlę „sięgającą  nieba”, choć w pewnym momencie rozgniewany zuchwałością budowniczych Bóg sprawił, że zaczęli mówić różnymi językami i nie mogąc się porozumieć, musieli przerwać pracę. Z przypowieści O synu marnotrawnym  dowiadujemy się, że nie każda praca daje szczęście i satysfakcję. Dla syna marnotrawnego tym, co zdecydowało, by się ukorzyć i wrócić do ojca, była hańbiąca go praca przy wypasie świń.

W przypowieści O talentach  Jezus mówi, że nie wystarczy zakopywać ich w ziemi, trzeba jeszcze pracować nad ich pomnażaniem.

Praca stała się naczelnym hasłem pozytywizmu. Polscy pozytywiści nadali jej rangę czynnika odradzającego i umoralniającego jednostkę i społeczeństwo, uznali  ją za swoistą formę walki z zaborcą, sposób na przetrwanie niewoli i podstawowy obowiązek obywatelski. Wskazali właściwą wartość pracy i korzyści z niej płynące.  Praca stała się  celem i dążeniem ówczesnego społeczeństwa.

Wszystkie hasła pozytywistyczne[1] znalazły odbicie w literaturze tego okresu. Powieść  Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej stanowi syntezę programu pozytywistów, dla których czasy po powstaniu styczniowym były próbą poszukiwania dróg do wolności niekoniecznie na drodze walki zbrojnej z zaborcą.

Praca jest w powieści najważniejszą wartością, której istnienie stanowi o moralnym ładzie świata. To ona decyduje o społecznej przydatności jednostki, według niej dzieli się bohaterów na postaci pozytywne i negatywne.

Do tych pierwszych zaliczyć należy Benedykta Korczyńskiego, jednego z tych, którzy próbowali powstańczy zapał przekształcić w czynną realizację programu pracy organicznej i pracy u podstaw. Utrzymanie ziemi w polskich rękach stanowi dla niego podstawowy obowiązek, toteż nie żałuje on sił, aby go wypełnić.

Podobnie myśli syn Benedykta, Witold. Wychowany na pozytywistycznych już ideałach powraca jednak do porzuconej przez ojca romantycznej wiary i nadziei, rozumując już je nieco inaczej. Jego myśl o przyszłości związana jest z pracą, która ma dopomóc polskiemu społeczeństwu w jego konsolidacji, będącej warunkiem osiągnięcia niepodległości.

Praca wypełnia również życie mieszkańców zaścianka w Bohatyrowiczach, będąc dla jego mieszkańców sposobem na udowodnienie własnej wartości oraz niezbędnym warunkiem godnego życia. Istotny wydaje się przy tym fakt, że o ile Martę Korczyńską pokazała Orzeszkowa zmęczoną, narzekającą na wszystko, o tyle dla Bohatyrowiczów praca jest przyjemnością, daje radość. Mieszkańcy zaścianka śmieją się i śpiewają przy pracy. Nie traktują jej jako ciężki, żmudny, codzienny obowiązek, ale jako źródło nieustannej satysfakcji.

Warto wspomnieć, że  samo nazwisko Bohatyrowicz pochodzi od mitycznej pary Jana i Cecylii, którzy poprzez bohaterstwo pracy, „pokonali” dziką puszczę i założyli swój ród, a ich pracę docenił  sam król Zygmunt August. Pielęgnowana przez Bohatyrowiczów legenda o przodkach zdaje się mówić, że dzięki pracy zyskuje się szlachectwo.

Autorka dowodzi, że praca nie hańbi. Posażna panna Domuntówna nie wstydzi się wyjść w pole ze swoimi robotnikami, pomaga im i pracuje na równi z nimi. Właścicielka dworu w Olszynce – Kirłowa sama zarządza posiadłością. Wysiłek fizyczny nie jest dla bohaterów „przekleństwem”, karą, lecz wprost przeciwnie – nadaje sens i wzbogaca ich egzystencję.

Wśród bohaterów Orzeszkowej mających negatywny stosunek do pracy warto wspomnieć o Zygmuncie Korczyńskim, który nie interesuje się majątkiem, chce sprzedać ziemię i wyjechać za granicę czy panią Emilię, którą razi to, iż jej mąż jest ciągle zajęty gospodarstwem, a nie ma czasu na wielkopańskie, salonowe życie i błahe rozmowy. Dla niej praca jest czynnością, która oszpeca i nie ma żadnej wartości. Nawet jej choroby mają wielkopański rys – złośliwie można by powiedzieć, że ma czas chorować, bo nie musi pracować. W ocenie Orzeszkowej brak pracy jest jak choroba, niszcząca ciało i duszę, jałowiąca umysł, degradująca osobowość,  Bóg bowiem sprzyja tym, którzy do wszystkiego dochodzą ciężką pracą pozwalającą na prawdziwie godne życie.

Odmiennie zagadnienie pracy potraktował Bolesław Prus w  Lalce powieści o społeczeństwie,  miłości i  ludzkiej psychice. Pisarz przekazał w powieści pewne rozczarowanie wobec idei pozytywizmu, dlatego obraz końca XIX wieku jawi się jako czas ogromnych różnic społecznych, bezwzględności układów ekonomicznych i handlowych.

W takim środowisku rozgrywają się losy Stanisława Wokulskiego, romantyka i pozytywisty jednocześnie, który przez całe życie uparcie piął się po drabinie społecznej i dzięki pracowitości oraz umiejętności odnalezienia się w nowych czasach pomnażał swój majątek. Był entuzjastą rozwoju nauki i wynalazczości. Podczas wędrówki po Powiślu, warszawskiej dzielnicy nędzy, rozmyśla o „obowiązkowej i słusznie wynagradzanej pracy”, która pozwoliłaby zwalczyć nędzę. Snuje marzenia o „nowych źródłach pracy” i „tanich towarach” dla tysięcy biedaków. Przekazuje duże sumy na towarzystwo dobroczynne, na przytułki i szpitale, opiekuje się ludźmi z marginesu społecznego. Wszystkie te starania dowodzą zrozumienia znaczenia uczciwej pracy dla rozwiązania problemów socjalnych, dla formowania ideału człowieka epoki pozytywizmu.

Dla Izabeli Łęckiej jednak, arystokratki, która nigdy nie pracowała, praca jest ujmą. Przyzwyczajona do tego, że ludzie o jej pozycji społecznej nie pracują, nie uważa też za równego sobie Wokulskiego, który jest kupcem. Słowa „znać kupca” są w świecie Lalki obelgą. Panna Izabela brzydzi się tym, że Wokulski pracuje w ogóle, a podwójnie – że pracuje jako kupiec. Miliony pana Stanisława są dla niej mniej wartościowe przez to, że zarobione pracą własnych rąk, a nie odziedziczone. Panna Łęcka znacznie wyżej ceni czyhających na spadek po krewnych efektownych próżniaków w stylu kuzyna i kochanka – Starskiego.

Dzieje bohaterów Lalki dowodzą jednak, że program pozytywistyczny ze swoją centralną wartością – pracą – nie zawsze sprawdzał się w rzeczywistości. W literaturze kryzys ideologii organicznikowskich znalazł wyraz co najmniej równie silny, jak i tendencje do ich gloryfikacji.

Kontrowersyjny obraz pracy odnajdziemy w  literaturze lagrowej i łagrowej, gdzie  praca przedstawiona została jako sposób na fizyczne i psychiczne złamanie człowieka. W niemieckich obozach zagłady i sowieckich obozach pracy  niewolniczo pracowali więźniowie, zmuszani do nieludzkiego wysiłku aż do wycieńczenia fizycznego i śmierci włącznie. Praca ponad siły była jedną z form wyniszczenia ludzi.

Szyderczą ironią okupanta był napis na bramie obozu Auschwitz „Praca czyni wolnym” ( „Arbeit macht frei”)  sugerujący możliwość wydostania się z obozu dzięki rzetelnej i ofiarnej pracy, gdy tymczasem była to praca odbierająca osobistą godność, degradująca człowieka do roli narzędzia lub zwierzęcia. Warto jednak podkreślić, że degradacja pracy przemawia przeciwko tym, którzy się tej degradacji dopuszczają, nie przeciw  wartości samej pracy. Praca bowiem nie hańbi, to człowiek hańbił w tym przypadku pracę.

W opowiadaniach Borowskiego czy Medalionach Nałkowskiej znajdziemy ślady nieludzkiego wysiłku więźniów, którzy często pracowali np. przy wyciąganiu zwłok z samochodów, segregowaniu przedmiotów należących do ofiar, prowadzeniu innych więźniów do komór gazowych. Jako szczególny przykład degradującej pracy można przywołać opowiadanie Profesor Spanner z Medalionów Zofii Nałkowskiej. Ukazane jest tu przesłuchanie młodego gdańszczanina, który pracował u tytułowego prof. jako preparator zwłok w instytucie zajmującym się przede wszystkim wyrobem mydła z ludzkich ciał.  Odpowiedzi młodego człowieka są rzeczowe i zupełnie pozbawione zabarwienia emocjonalnego. Chłopak  opowiada o sposobach produkcji, o recepturze, o trudnościach technicznych tak, jakby chodziło o sprawy zupełnie naturalne.  Pracę tę traktuje zupełnie naturalnie, dla niego rzeczywistość faszystowskich kaźni jest zrozumiała i naturalna. Kwintesencją jego zeznań są wypowiedziane z wyrozumiałym uśmiechem słowa: „W Niemczech, można powiedzieć, ludzie umieją coś zrobić – z niczego…”.

 

Przykładem, gdzie pracę traktowano jako rzekome narzędzie resocjalizacji jest Inny świat G. Herlinga-Grudzińskiego. Autobiograficzna powieść o latach spędzo­nych w łagrze w Jercewie wykracza poza danie świadectwa zbrodni sowieckiej. Przedstawia „inny świat” odgrodzony dru­tami od tego normalnego, ale w tym odizo­lowanym świecie funkcjonują ludzie prze­mocą przeniesieni ze zwykłego, zmuszani do nieludzkiej pracy.

Prawo in­nego świata to prawo siły, reguły, jakie tam panują oparte są o donos, ciągłe zagroże­nie życia, strach, ból. Jest to wielki spraw­dzian ludzkich wartości, charakteru i wier­ności zasadom. Społeczność więźniów od­zwierciedla pewne prawdy o całej społecz­ności ludzkiej, zmienione warunki odwracają hierarchię wartości, wydobywają czło­wieka najgorsze instynkty. Inny świat – łagier to  obraz degradacji, dehumanizacji i nikczemności człowieka. Zarazem jest jednak dowodem na niewiarygodne bohaterstwo, wielkość, heroizm i godność ludzką.

W oczy rzuca się doskonała organizacja pracy i banalne (aczkolwiek skuteczne) metody wymuszania większego wysiłku (zróżnicowane porcje żywieniowe –  3 kotły, możliwość spotkania z bliskimi). Niemożliwe do zrealizowania normy, pogoń za procentami stają się  formą złamania ludzkiej solidarności, zniszczenia człowieka, bowiem bardzo łatwo można go było zastąpić. Zmuszanie człowieka do pracy ponad ludzkie w wyjątkowo trudnych warunkach, niskich temperaturach, głębokim śniegu, przy niewielkich racjach żywnościowych było równoważne karze śmierci, choć jednocześnie praca była dla więźniów sposobem na zachowanie najskromniejszych pozorów człowieczeństwa.

Wiek XX i totalitaryzm doprowadziły do zanegowania podstawowych wartości, w tym etosu pracy, czego wymownym przykładem mogą być omawiane przeze mnie utwory. Praca  stała się bowiem narzędziem ohydnej indoktrynacji, zarówno w obozach koncentracyjnych, jak i w sowieckich łagrach.

Literackie rozważania o pracy prowadzone w różnych epokach to świadectwo jak ważna jest praca w życiu człowieka. Towarzyszy mu w zasadzie od początku istnienia, jest tematem refleksji, bywa karą, zniewoleniem, poniżeniem,  ale również pragnieniem,  nobilitacją, drogą do kariery i bogactwa oraz uzależnieniem (pracoholizm). Staje się też bardzo często wyznacznikiem tego,  co ludzkie, a że bywa różna dowodzi tego literatura i życie. My – ludzie – też jesteśmy różni.

Podejście do pracy wiele wnosi do  charakterystyki osób ją wykonujących i wyznawanym systemie wartości. Praca wpływa na rozwój osobowości człowieka, kształtuje różne postawy, uwrażliwia na jedne  sprawy, na inne zobojętnia lub przestawia hierarchię wartości człowieka. Należy więc pamiętać, że bardzo ważny jest odpowiedni wybór zawodu, ponieważ skutkiem nieprzemyślanej decyzji może być niechęć do pracy, brak zadowolenia i sensu życia.

[1] Praca organiczna – to przede wszystkim unowocześnianie przemysłu, rolnictwa i handlu. Było to bardzo ważne ze względu na usilne starania zaborców, zmierzające do zrujnowania polskiej gospodarki i w konsekwencji do przejęcia jej we własne ręce. Społeczeństwo  jest jak żywy organizm, w którym każdy z jego członków musi być zdrowy. Swoista „choroba” jednostki powoduje chorobę  całości..

Praca u podstaw – miała natomiast podnieść poziom ludowej oświaty i życia uboższych warstw społecznych  stojących na dole „drabiny” społecznej (tzw. podstaw).  Wzywano do zakładania szkółek i bibliotek.

[Maria J.]