To kolejna piękna pieśń legionowa, powstawała w 1917 roku, w obozie w Beniaminowie, gdzie władze niemieckie przetrzymywały tych
oficerów Legionów, którzy odmówili złożenia przysięgi na wierność cesarzowi. Pieśń poświęcona jest Marszałkowi. Autorem słów jest Józef Relidzyński (1886-1964), żołnierz 4 pp Legionów, kpt WP, kielczanin z urodzenia, poeta, pisarz, scenarzysta, legionista, muzykę skomponował Feliks Nowowiejski (na „nutę Roty” M. Konopnickiej).
Nie rzucim Ciebie, Wodzu nasz,
nie damy pogrześć sprawy!
Sztandar, przy którym wiernie trwasz,
oddamy Bogu krwawy!
Nie wyrwie nam go swój, ni wróg –
Tak nam dopomóż Bóg!
Nie spoczniem, póki w proch i pył
nie legnie przemoc wraża!
Zaczerpniem z ducha Twego sił;
z wiarą, co cuda stwarza,
śmiało po złoty sięgniem róg –
Tak nam dopomóż Bóg!
Pójdziemy, gdy zapalisz wić,
na kule i na druty!
Choćby w katordze przyszło zgnić,
nie złożym szabli póty,
póki zhańbiony Polski próg –
Tak nam dopomóż Bóg!
Nie straszne dla nas gromy burz,
ani więzienia mury,
bo cóż dla ducha kraty, cóż
więzienia mrok ponury?
Nie zlękniem się podziemnych dróg –
Tak nam dopomóż Bóg!
Wszak na sumieniach polskich my
ołowiem dzisiaj legli ,
Podłym zmącili słodkie sny,
jak grom z tatrzańskich regli ,
Wolność, by tęczy błyśnie łuk –
Tak nam dopomóż Bóg!
O, niedaremny był Twój trud
i niedaremne znoje!
O, cześć Ci, sława, coś nas wiódł
na pierwsze z Moskwą boje!
Przeorze Polskę dziś Twój pług –
Tak nam dopomóż Bóg!