„Rozszumiały się wierzby” to piękna pieśń żołnierska, która powstała w czasie II wojny światowe, pierwotny tytuł to „Rozszumiały się brzozy płaczące”. Wówczas też nieznany autor zmodyfikował tekst piosenki, której autorem był Roman Ślęzak. Melodia natomiast została zapożyczona z rosyjskiej pieśni „Pożegnanie Słowianki” z 1912 roku, autorstwa Wasilija Agapkina. Piosenka była bardzo popularna wśród oddziałów partyzanckich. Dziś śpiewana jest podczas biesiad i uroczystości żołnierskich i harcerskich.
Rozszumiały się wierzby płaczące,
Rozpłakała się dziewczyna w głos,
Od łez oczy podniosła błyszczące,
Na żołnierski, na twardy życia los.
Nie szumcie, wierzby, nam,
Żalu, co serce rwie,
Nie płacz, dziewczyno ma,
Bo w partyzantce nie jest źle.
Do tańca grają nam
Granaty, wisów szczęk,
Śmierć kosi niby łan,
Lecz my nie znamy, co to lęk.
Błoto, deszcz czy słoneczna spiekota,
Zawsze słychać miarowy, równy krok,
Maszeruje ta leśna piechota,
Na ustach śpiew, spokojna twarz, pogodny wzrok.
Nie szumcie, wierzby, nam,
Żalu, co serce rwie,
Nie płacz, dziewczyno ma,
Bo w partyzantce nie jest źle.
I choć droga się nasza nie kończy,
Choć nie wiemy, gdzie wędrówki kres,
Ale pewni jesteśmy zwycięstwa,
Bo przelano już tyle krwi i łez.
Nie szumcie, wierzby, nam,
Żalu, co serce rwie,
Nie płacz, dziewczyno ma,
Bo w partyzantce nie jest źle.