Bezdomność jest dość nowym pojęciem, które w Polsce rozpoczęto rozpowszechniać na przełomie XVIII i XIX wieku, ale samo zjawisko bezdomności jest stare, jak świat. Ludzie niemający swojego domu żyli na ziemiach polskich od wieków, a bieda i bezdomność w różnym stopniu i pod różnymi postaciami zawsze były problemami wymagającymi zajęcia stanowiska i podjęcia jakichkolwiek działań przez władze oraz instytucje społeczne. Pierwsze wzmianki o bezdomnych, pochodzą z VIII wieku z terenu obecnych Włoch i okoli Mediolanu. Tam bowiem zorganizowano pierwsze domy dla osób kalekich i starych[1].
Polska może poszczycić się starymi tradycjami opieki nad ludźmi wymagającymi wsparcia. Należy wspomnieć o opiece podejmowanej przez organizacje religijne, kościoły czy zakony już nawet w XII wieku. Pomoc ta polegała na jałmużnie lub organizacji przytułków dla sierot i bezdomnych lub szpitali dla chorych, ubogich i pielgrzymów[2].
Z prawdziwego zdarzenia pierwszy szpital zbudowano w 1108 roku we Wrocławiu w sąsiedztwie Kościoła Panny Marii, choć posługiwały w nim osoby przypadkowe, nieposiadające wiedzy w zakresie pełnienia funkcji opiekuńczych. Potrzebujący otrzymywali w nim nocleg, posiłek i ubranie. Te tzw. domy gościnne przyjmowały różnych podopiecznych, m.in. żebraków i ludzi ułomnych[3].
Kilka wieków później szpitalami zajęły się również władze miejskie, choć nadal pozostawały one instytucjami kościelnymi. Według zachowanych źródeł na ziemiach polskich w XV wieku funkcjonowało około 210 szpitali. Powstawały przede wszystkim w miastach, z inicjatywy i za pieniądze kleru, szlachty i gmin miejskich.
Postrzeganie biedy i bezdomności zmieniło się zasadniczo dopiero w XVII wieku, kiedy to opiekę nad potrzebującymi przejęły władze miejskie. Niestety- chcąc chronić porządek publiczny starały się głownie zlikwidować żebractwo i włóczęgostwo, tworząc instytucje dyscyplinujące, takie jak domy pracy, przytułki, manufaktury żebracze. Starano się w ten sposób ograniczyć bezdomność i zmusić ludzi do podjęcia pracy i zamieszkania w tych placówkach[4].
Przykładem opieki nad bezdomnymi, w czasach Stanisława Augusta, może być praca Komisji Boni Ordinis, powstałej w 1768 roku z inicjatywy F. Sielińskiego, marszałka koronnego. Komisja umieszczała przymusowo bezdomnych, żebraków czy włóczęgów w specjalnych ośrodkach przymusowej pracy, gdzie dostawali za pracę marny posiłek i legowisko[5].
W wiekach późniejszych powstała doktryna państwa liberalnego, które nie sprzyjało rozwojowi opieki i wsparcia bezdomnym. Ponadto utrwaliło się przekonanie, że ubóstwo to integralne zjawisko ładu społecznego. Pomoc postrzegano poprzez pryzmat pracy, która miała być jedynym remedium na nędzę, żebractwo i bezdomność.
W latach 1883-1889 wprowadzono niemieckie ustawodawstwo socjalne i ono zmieniło postrzeganie opieki nad potrzebującymi. Istotna rolę zaczęły odgrywać państwowe instytucje opieki[6].
Po I wojnie światowej pomoc i opiekę społeczną nad bezdomnymi regulowała Ustawa z 16 sierpnia 1923 roku[7], która nakładała na państwo obowiązek zapewnienia żywności, odzieży, obuwia, pomieszczenia ze światłem, opałem, a także narzędzi do pracy zawodowej obywatelom polskim, zamieszkującym w danej gminie przynajmniej rok. W przypadku unikania pracy stosowano środki przymusu (specjalne domy i przytułki).
Okres II wojny światowej to działalność wydziałów opieki społecznej, samorządów oraz PCK i Rady Głównej Opiekuńczej[8]. Wszystkie te instytucje starały się zapewnić wsparcie w postaci żywności i opieki zdrowotnej. Prężnie też działała, podobnie jak przed wojną „Caritas” powstała z inicjatywy ks. kardynała Stefana Sapiehy. „Caritas” przejęła w 1946 roku pieczę nad 751 zakładami opieki całkowitej, w tym 256 szpitalami, 183 domami dziecka, 125 przytułkami dla starców, 125 internatami, 27 żłobkami, 22 zakładami mieszanymi dla dorosłych i dzieci, 8 sanatoriami, i 5 zakładami specjalnymi. „Caritas” zarządzała również 1023 zakładami opieki czasowej, w tym kuchniami ludowymi, noclegowniami i innymi jeszcze placówkami opiekuńczymi[9].
Okres od 1950 do 1982 roku to szczególnie trudny czas dla ludzi bezdomnych, bowiem władze nie chciały się przyznać do jego występowania. Zarządzeniem Ministra Pracy i Opieki Społecznej, Oświaty oraz Administracji Publicznej z 23 stycznia 1950 roku władze wprowadziły przymusowy zarząd komisaryczny likwidując w ten sposób kościelny „Caritas” [10], zniknęły więc wszelkie ośrodki pomocowe i bezdomni zostali pozbawieni właściwie pomocy. Nawet słowo bezdomny objęto cenzurą i nie występowało w żadnych mediach, by nie kompromitować władz ludowych.
Ponadto sprawy bezdomnych załatwiały Kolegia ds. Wykroczeń, traktując te osoby jako pasożytów społecznych, którym nie chce się pracować, zatrzymanych zaś bezrobotnych skazywano na karę więzienia.
Sytuację zmieniła dopiero transformacja ustrojowa, po 1989 roku tworzono nowe standardy pomocy społecznej, a wyzwań było naprawdę wiele. W 1990 roku ustanowiono nowy akt prawny dotyczący pomocy społecznej[11] opracowana nowa ustawa o pomocy społecznej, według której kwestia bezdomności miała być rozwiązywana za pomocą zaspakajania niezbędnych potrzeb życiowych człowieka, umożliwieniu mu godnych warunków życia, ułatwieniu samodzielności i integracji ze społeczeństwem.
Oprócz pomocy państwa bezdomni mogli od tego czasu liczyć na wsparcie instytucji pozarządowych typu non-profit[12].
Sektor ngo starał się, i nadal to czyni, wypełniać luki w systemie państwowym, który dopiero od 1994 roku zajął się problemem bezdomności w oparciu o doświadczenia właśnie instytucji pozarządowych.
Zebrane dane wskazywały, że to głównie uwarunkowania ekonomiczne, polityczne, i społeczne oraz zaniedbania w obszarze polityki mieszkaniowej, zdrowotnej, prawnej, a także resocjalizacyjnej, zapoczątkowały wzrost zjawiska bezdomności, którego rozmiar ciągle się zwiększa, ponieważ jest wynikiem wielu innych czynników.
Warto w tym miejscu wspomnieć o determinantach psychologicznych i osobowościowych, tkwiących w samych bezrobotnych, co tylko potwierdza fakt, że niektóre z tych osób stały się bezrobotnymi na własne życzenie. Rozmiar bezdomności jest naprawdę ogromny, ale szerzej ten problem zostanie omówiony w podrozdziale 1.4.
Reasumując – bezdomność w Polsce jako negatywne zjawisko społeczne narasta i zapewne będzie zataczać coraz szersze kręgi, dopóki nie zacznie być właściwie prowadzona przez państwo polityka społeczna w tym kierunku[13].
[1]R. Dobrzeniecki, Bezdomność jako problem społeczny, http://www.kulturaswiecka.pl/node/301 (dostęp 20.10.2016).
[2]J. Indulski, W. Kleczkowski, J. Lwowski, Organizacja ochrony zdrowia, Wyd. PZWL, Warszawa 1984, s. 21.
[3]K. Dola, Szpitale średniowieczne Śląska, „Roczniki Teologiczne Śląska Opolskiego”1968, nr l, s. 239.
[4] M. Porowski, Bezdomność – obraz zjawiska i populacji ludzi bezdomnych, [w:] T. Pilch, I. Lepalczyk (red.), Pedagogika społeczna: człowiek w zmieniającym się świecie, Wyd. Akademickie Żak, Warszawa 2003, s. 433.
[5] A. Fukiewicz, System pomocy bezdomnym na przestrzeni wieków, „Polityka Społeczna” 2001, nr 7, s. 22.
[6]M. Porowski, Bezdomność…, wyd. cyt. s. 438.
[7]Ustawa z dnia 16 sierpnia 1923 roku o opiece społecznej, Dz.U. 1923, nr 92, poz. 726.
[8]Rada Główna Opiekuńcza (RGO) organizacja dobrowolnej pomocy społecznej, działająca na terenie Generalnej Guberni (GG) w 1940-1945, za zgodą i pod nadzorem cywilnych władz okupacyjnych.
[9]J. Śledzianowski, Towarzystwo pomocy im św. brata Alberta a bezdomność, Wyd. Rubikon, Wrocław 1995, s. 31.
[10]http://parafia-olesno.pl/o-parafii/caritas.html (dostęp 21.10.2016).
[11]Ustawa z dnia 29 listopada 1990 roku o pomocy społecznej, Dz.U. 1990, nr 87, poz. 506 ze zmianami.
[12]Skupianie się organizacji na pomocy, a nie zysku.
[13]L. Stankiewicz, Zrozumieć bezdomność, Wyd. Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Olsztyn 2002, s. 16.
PP