- Wiersz można porównać do nastrojowego obrazu poetyckiego.
- Autor opisuje uroki mijającego lata.
- Zastosował paletę barw charakterystycznych dla lata i jesieni.
- Podmiot liryczny odwołuje się do zmysłów człowieka: wzroku, słuchu, powonienia.
- Lato w wierszu Tuwima to pora ciepła, słoneczna, pełna barw i zapachów.
- Są też łąki pełne bujnych traw oraz sady z mnóstwem pachnących jabłek.
- Półki w spiżarni zapełnione sa słoikami i butelkami”zamkniętego w nich lata”.
- Jednocześnie jest tęsknota za tym, co odchodzi, przemija.
- Wiersz jest stroficzny, z wyodrębnionymi czterowersowymi zwrotkami.
- Wersy posiadają różną liczbę sylab.
- Występują środki stylistyczne, m. in. epitety (np. „trawa bujna”), przenośnie (np. „Lato, w butelki rozlane”).
- Cała przyroda zachowuje się jak człowiek (zabieg personifikacji, np. „trawa prosi, siano stoi, lato nie wytrzyma”).
- Występują w nim rymy nieparzyste o układzie abcb.
1
Zobacz, ile jesieni!
Pełno jak w cebrze wina,
A to dopiero początek,
Dopiero się zaczyna.
2
Nazłociło się liści,
Że koszami wynosić,
A trawa jaka bujna,
Aż się prosi, by kosić.
3
Lato, w butelki rozlane,
Na półkach słodem się burzy.
Zaraz korki wysadzi,
Już nie wytrzyma dłużej.
4
A tu uwiądem narasta
Winna, jabłeczna pora.
Czerwienna, trawiasta, liściasta,
W szkle pękatego gąsiora.
5
Na gorącym kamieniu
Jaszczurka jeszcze siedzi.
Ziele, ziele wężowe
Wije się z gibkiej miedzi.
6
Siano suche i miodne
Wiatrem nad łąką stoi.
Westchnie, wonią powieje
I znowu się uspokoi.
7
Obłoki leża w stawie,
Jak płatki w szklance wody.
Laską pluskam ostrożnie,
Aby nie zmącić pogody.
8
Słońce głęboko weszło
W wodę, we mnie i w ziemię,
Wiatr nam oczy przymyka.
Ciepłem przejęty drzemię.
9
Z kuchni aromat leśny:
Kipi we wrzątku igliwie.
Ten wywar sam wymyśliłem:
Bór wre w złocistej oliwie.
10
I wiersze sam wymyśliłem.
Nie wiem, czy co pomogą,
Powoli je piszę, powoli,
Z miłością, żalem, trwogą.
11
I ty, mój czytelniku,
Powoli, powoli czytaj
Wielkie lato umiera
I wielką jesień wita
12
Wypiję kwartę jesieni,
Do parku pustego wrócę,
Nad zimną, ciemną ziemię
Pod jasny księżyc się rzucę.