Istnieją dwie wersje tego utworu, jedna to typ marsza, druga w rytmie walczyka. Nie jest znana data powstania utworu, różne źródła wskazują lata 1914-1920. W 1939 roku i w latach następnych spopularyzowali ją żołnierze kampanii wrześniowej. Śpiewano ją w kraju, w oddziałach partyzanckich, później w ZSRR w nowo utworzonym wojsku polskim. Armia Krajowa, Armia Ludowa i Bataliony Chłopskie uznały piosenkę za utwór „ludzi lasu”. Śpiewali ją partyzanci na Rzeszowszczyźnie, Podkarpaciu, Zamojszczyźnie w Świętokrzyskiem, aktualizują i dostosowując do charakteru leśnych zgrupowań niektóre ze zwrotek.
Świat cały śpi spokojnie
I wcale o tym nie wie
Że nie jest tak na wojnie
Jak jest w żołnierskim śpiewie
Że nie jest tak na wojnie
Jak jest w żołnierskim śpiewie
Wojenka — cudna pani
Tak życie nam umila
Że krew swą mamy dla niej
A piosnkę dla cywila
Że krew swą mamy dla niej
A piosnkę dla cywila
Piosenka brzmi tak ładnie
I wcale się nie skarży
Gdy piechur w boju padnie
Lub ułan zginie w szarży
Gdy piechur w boju padnie
Lub ułan zginie w szarży
I różą na koszuli
Żołnierska krew zakwitnie
I ziemia go przytuli
Bo zginął — jak żył — w bitwie
I ziemia go przytuli
Bo zginął — jak żył — w bitwie
A my tej cudnej pani
Co leje krew obficie
Jesteśmy ślubowani
Na śmierć, na całe życie
Jesteśmy ślubowani
Na śmierć, na całe życie