- Połowa wieku XX przyniosła na deski teatru sztuki inne niż dotychczas.
- Chodzi o spektakle mniej tradycjonalistyczne pod względem formalnym.
- Wystawiano sztuki Eugene Ionesco, Samuela Becketta, Arthura Adamowa czy Jeana Geneta.
- Ich twórczość krytycy nazwali właśnie „teatrem absurdu”.
- Charakterystyczny dla tych spektakli był głęboki pesymizm, a także przekonanie o bezcelowości życia ludzkiego.
- Dopatrzeć się można kpiny z konwenansów i gorzkiej ironii wobec reguł świata.
- Mówiono o celowym „gwałceniu” zasad zdrowego rozsądku i logiki dnia codziennego”.
- Pisarze zaliczani do nurtu o nazwie „teatr absurdu” poruszali temat zagubienia i samotności we wszechświecie.
- Bliskie im było przedstawianie bezcelowości ludzkiej egzystencji.
- Beckett to główny przedstawiciel tego nurtu, którego sztuki (np. Czekając na Godota) wypełnia znacząca, miejscami bezsensowna konwersacja.
- Beckett w znaczący sposób odcisnął swoje piętno na innych twórcach.
- W USA także pojawili się twórcy wyzwoleni spod dyktatu realizmu.
- Wybitni przedstawiciele to: Arthur Miller (Śmierć komiwojażera, 1949) i Tennessee Williamms (Tramwaj zwany pożądaniem, 1947, Kotka na gorącym rozgrzanym dachu, 1955).
- Spośród reżyserów należy wyróżnić Lee Strasberga.