Zemsta logopedów objawia się w nakazie czytania językowych łamańców. Ale to wszystko dla dobra niektórych osób i przedniej zabawy językowej. Więc do dzieła!
Pewien żarłok nie nażarty
raz wygłodniał nie na żarty.
I wywiesił szyld na płocie
że ochotę ma na płocie.
Tutaj na brak ryb narzeka,
bo daleko rybna rzeka.
Więc się zgłosił pewien żebrak
i rzekł żarłokowi, że brak
płoci, karpi oraz śledzi,
ale rzeki pilnie śledzi,
i gdy tylko będzie w stanie
to o świcie z łóżka wstanie,
po czym ruszy na Pomorze
i w zdobyciu ryb pomoże…
Odtąd żarłok nas jedynie,
zamiast smacznych ryb je dynie.