Konstanty Ildefons Gałczyński należał do ugrupowania poetyckiego „Kwadryga”. Debiutował w 1928 r. powieścią „Porfirion Osiełek, czyli Klub świętokradców”. Był (i jest) poetą bardzo chętnie czytanym, ponieważ jego poezja charakteryzuje się prostotą słowa i traktuje o sprawach codziennych. Krytycy cenią go przede wszystkim za wrażliwość, dużą kulturę literacką (opracowania i monografie Bronisława Ważyka). Jest autorem takich utworów jak: „Koniec świata”, „Bal u Salomona”, „Zabawa ludowa”, „Wit Stwosz” czy „Niobe”. Do tomików poetyckich możemy zaliczyć: „Obrazki ślubne”, „Wiersze wybrane”, „Zaczarowana dorożka”. Jest także autorem piosenek, wierszy satyrycznych, które krytykują ówczesną rzeczywistość społeczną i polityczną. Konstanty Ildefons Gałczyński w jednym ze swoich utworów pt. „Serwus Madonna” przedstawił rolę poezji w życiu człowieka. Poeta prześmiewca charakteryzował się społecznym i moralnym niepokojem, prezentował jednocześnie świat groteskowo i ironicznie. Wiersz „Serwus Madonna” zawiera bardzo wiele kontrastów znaczeniowych. Potoczny zwrot serwus kontrastuje tutaj z wyrazem madonna, budzącym skojarzenia religijne. Jednakże czy ten utwór jest pseudoreligijny? Raczej nie. Poeta kontrastuje bowiem madonnę z łobuzami, życie z deszczem, nocą i ze śmiercią, próbuje zwrócić się do swojej madonny, kochanki czyli poezji. Wiersz jest manifestem, dowodem na to, że poezja jest nieprzemijalna, w przeciwieństwie do życia. Życie się kończy, ale poezja pozostaje. I, mimo że poeta wykorzystuje w utworze motywy dekadenckie (deszcz, noc, alkohol, brak aspiracji do sławy), to z pewnością o nią zabiega jak o kochankę – kobietę. Non omnis moriar – Nigdy nie umrę, pozostanie po mnie poezja, twórczość, dusza moja, wnętrze – to z pewnością chciał przekazać Konstanty Ildefons Gałczyński.
[AS]