- Utwór z września 1952 roku.
- Wiersz jest poetyckim obrazem lubianego przez poetę miejsca.
- Pierwsza strofa to obraz „domku z czerwonej cegły”, który „rumieni się na wzgórzu”.
- W środku na stole stoi lampa naftowa, w nocy słychać szum drzew, w okna zagląda „księżyc w srebrnej peruce”.
- Druga strofa to opis jesieni, ze smutnym,nieco nostalgicznym nastrojem.
- W trzeciej strofie za oknami jest las i pole.
- W ostatniej części słychać niezwykły koncert nuceń i śpiewań.
- Podmiotem lirycznym jest sam poeta, jego rodzina i znajomi.
- Przebywają wspólnie w leśniczówce „Pranie” na Mazurach.
- To ukochane miejsce pobytu poety, gdzie powstało wiele utworów.
- Utwór liczy 4 strofy, trzy pierwsze mają po 6 wersów, ostatnia zaś 8.
- Poszczególne wersy liczą 7 i 8 zgłosek (sylab).
- Układ rymów w 4 pierwszych linijkach każdej zwrotki jest stały, z układem abab.
- W poszczególnych zwrotkach występują wyrazy z głoską „s” (usechł, się, sypie, skrzypcach), „ż”(już), „sz” (szybach), „si” (jesieni), „rz” (skrzypiec).
- Taki zabieg to instrumentacja głoskowa, ułatwia obrazowanie poetyckie.
Tu, gdzie się gwiazdy zbiegły
w taką kapelę dużą,
domek z czerwonej cegły
rumieni się na wzgórzu:
to leśniczówka Pranie
nasze jesienne mieszkanie.
Chmiel na rogach jelenich
usechł już i się sypie;
w szybach tyle jesieni,
w jesieni tyle skrzypiec,
a w skrzypcach, byle tknięte,
lament gada z lamentem.
Za oknem las i pole
las – rozmowa sosnowa;
minął dzień i na stole
stoi lampa naftowa,
gadatliwa promienna
jak ze stołu Szopena.
W nocy tu tyle nuceń
i śpiewań, aż do rana.
Księżyc w srebrnej peruce
gra jak Bach na organach
i płynie koncert wielki
przez dęby i przez świerki –
to leśniczówka Pranie:
nocne koncertowanie.
Chodzi wiatr nad jeziorem
znów zaświecamy lampy;
o, leśniczówko Pranie:
lamp lśnienie, migotanie
księżyc na każdej ścianie,
nocne muzykowanie.
Gwiazdy jak śnieg się sypią,
do leśniczówki wchodzą
każdą okienną szybą,
każdą wrześniową nocą,
w twoim małym lusterku
noc świeci gwiazdą wielką.