Mam wrażenie, że to najsłabsza część przygód komisarza Bernarda Grossa do tej pory, nadal jednak całkiem przyjemna lektura i przyzwoity kryminał.
Odnalezione w lesie kości zaprowadzą bohaterów do sprawy zagadkowego zaginięcia pary studentów sprzed szesnastu laty. Im głębiej „drapią” śledczy tym trudniej przedzierać się przez losy dwóch zwaśnionych rodzin.
Historia jest nieco rozwleczona i niepotrzebnie zagmatwana w kilku miejscach. Zakończenie jest dosyć zaskakujące, co uważam za plus.
Bezdech/Bezwład/Bezmiar Grzegorz Kapla
Całkiem przyzwoite kryminały z podkomisarz Olgą Suszczyńską. Intryga jest zazwyczaj przyzwoita, podoba mi się połączenie spraw bieżących ze sprawami z przeszłości. Oraz włączenie wydarzeń czy postaci historycznych.
Wbrew obiegowym opiniom w Internetach, mnie akurat podoba się „soczysty” język, którego używają postaci
Książki wciągają, są zaskakujące zwroty akcji, bohaterowie są nieźle napisani – słowem – nie jest to literatura najwyższego lotu, ale całkiem przyjemnie się przy tym odpoczywa.
AB
Recenzja pochodzi od zaprzyjaźnionych fanek czytania z Read&Breath