- Gatunkowo jest to bajka.
- Utwór ciągły, bez podziały na strofy.
- Przedstawia historię szaraka zmęczonego nieustannym strachem przed innymi zwierzętami.
- Te obawy skłaniają go ku decyzji o samobójstwie.
- Żegna się więc z życiem (tym co lubił, a więc trawą, kapustą i rzepką).
- Rusza do stawu, by tam się utopić. Niechcący nadepnął na żabę, która szybko przed nim umknęła.
- Zrozumiał wówczas, że „każdy ma taką żabę, co przed nim ucieka, i swojego zająca, którego się boi”.
- Słowa te stanowią morał bajki, która ma ponadczasowe i uniwersalne znaczenie.
- Zachowania zwierząt odnieść można do ludzi (alegoria).
Szarak, co nieraz bywał w kłopotach i trwogach,
Nie tracąc serca, póki czuł się rączy,
Teraz podupadł na nogach.
Poczuł, że się źle z nim skończy.
Więc jęknął z głębi serca: „Ach, nie masz pod słońcem
Lichszego powołania jak zostać zającem!
Co mię w dzień pies, lis, kruk, kania i wrona,
Nawet i ona,
Jak chce, tak gania.
A w noc gdy drzemię, oko się nie zmruża,
Bo lada komar bzyknie przez siatki pajęcze,
Wnet drży me serce zajęcze,
Tchórząc tchórzliwiej od tchórza.
Zbrzydło mi życie, co jest wiecznym niepokojem,
Postanowiłem dziś je skończyć samobojem.
Żegnaj więc, miedzo, lat mych wiośnianych kolebko!
Wy kochanki młodości, kapusto i rzepko,
Pożegnalnymi łzami dozwólcie się skropić!
Oznajmuję wszem wobec, że idę się topić!”
Tak z płaczem gdy do stawu zwraca skoki słabe,
Po drodze stąpił na żabę.
Ta mu, jak raca, drgnąwszy spod nóg szusła
I z góry na łeb w staw plusła.
A zając rzekł do siebie: „Niech nikt nie narzeka,
Że jest tchórzem, bo cały świat na tchórzu stoi;
Każdy ma swoją żabę, co przed nim ucieka,
I swojego zająca, którego się boi”.