Polecam wszystkim, ale szczególnie chyba mieszkańcom dużych miast, bo jako reprezentantka tej grupy dawno już nie miałam takiego poczucia wyglądania poza bańkę.
Na prawie 300 stronach autor przedstawia bolączki mniejszych miast takie jak brak pracy, wyludnienie, ograniczony dostęp do służby zdrowia, problemy komunikacyjno- transportowe, brak możliwości samodzielnego mieszkania. Ale również problemy z wolnością słowa, prywatę i ksenofobię, oraz układy i układziki.
Według PAN niemal połowie z dwustu pięćdziesięciu pięciu średnich miast w Polsce grozi społeczno-ekonomiczna zapaść.
Autor opublikował część rozmów, które prowadził jeżdżąc po Polsce, w których wraz z rozmówcami próbują znaleźć odpowiedź na pytania o los Polski mniejszych miast. Do tego dorzuca trochę statystyki. Daje do myślenia.
Bardzo warto.
Recenzja pochodzi od zaprzyjaźnionych fanek czytania z Read&Breath