Święta to czas wyjątkowych spotkań rodzinnych, podczas których spożywamy tradycyjne potrawy. Znaleźliśmy coś co producent poleca jako wieprzowinę o smaku cielęciny. To jakieś niesamowite rozwiązanie masarskie albo rewolucyjny pomysł marketingowca. Zastanawiamy się czymże faszerują tę wieprzowinę, by odmienić rodzaj (gatunek) mięsa i naddać jej smak cielęciny. Jeśli to jest klasyka – to nas to przeraża. Kolejny przykład przerostu formy nad treścią…