Piosenka grupy PASSS, autorstwa Pawła Orkisza, spiewana szybko (2/4), powstała w 1983 roku, pełna kpiny i groteskowych opisów.Dotyczy jednego z nałogów, niestety często też obecnego wśród turystów.
Już dawno nie byłem na rajdzie,
– znajomy smak księżycówy –
syn mi na głowę wyłazi,
– znajomy smak księżycówy –
żona mnie z domu nie puszcza
– znajomy smak księżycówy –
po rajdach pozostał mi w ustach
– znajomy smak księżycówy.
ref. A smaka mam, smaka mam jak fiks!
Wypiłbym całe morze piwa!
Oczy płoną, ręce drżą,
dusza z piersi się wyrywa,
bo rajd się zbliża.
Wyjeżdżałem – dali strzemiennego, …
Przyjechałem, przywitali swego! …
Przy ognisku siedzę – dla rozgrzewki …
Coraz częściej dobrze mi pod drzewkiem …
ref. A smaka mam, smaka mam ja fiks!
Wypiłbym całe morze wódki!
Wlewam w siebie bez umiaru,
piwo, wino, bimber, charę,
bo rajd jest krótki!
Jak się tutaj wziąłem – nie pamiętam! …
Wiem, że ciągle deptał mi po piętach …
Nogi wcale mnie nie bolą, nie! …
Za to w głowie szumi, huczy wre … .
ref. Ech, kaca mam, kaca mam jak fiks!
Żołądek nęka, głowa mi pęka!
Gadaj, bracie, jak to było,
jak do domu się trafiło? –
nic nie pamiętam!
Lecz smaka mam, smaka mam jak fiks!
Na kacu tylko smak mi został!
Gadaj szybko, do cholery,
gdzie następny rajd i kiedy,
bo smak jest constans!
parlando: Niestety, wielu jest takich tfurystów przez duże „tfu”, których jednak turystami nazwać nie można. Trzeba by im zaśpiewać np. tak:
Wypijże se, byku, w domu! Na szlaku nie rzygaj,
na szlaku nie rzygaj, na szlaku nie rzygaj!
Bo jak złapię Cię na szlaku –
nie daj Boże! – po pijaku,
nogi z d… powyrywam!!! )